wtorek, 24 lipca 2012

Sektor bankowy w Polsce w 2011 r.

KNF opublikował, jak co roku, niezwykle ciekawy raport o sytuacji banków w 2011 r., który zawiera też istotne informacje dotyczące sektora finansowego a nawet całej makroekonomii. Dobrym streszczeniem raportu jest prezentacja, również dostępna na stronach KNF. Mam nadzieję, że również przydatna będzie niniejsza notka, w której postaram się wyciągnąć najważniejsze i najbardziej interesujące szczegóły.

Według KNF sytuacja sektora bankowego w Polsce jest stabilna i dobra, jednakże jest on podatny na materializację potencjalnych ryzyk ukrytych w strukturze i jakości kredytów a także niedopasowania zapadalności aktywów i pasywów czy ograniczonej efektywności rynku międzybankowych pożyczek.

Najważniejszym wnioskiem płynącym z raportu jest rekordowy zysk netto sektora bankowego. W ubiegłym roku wyniósł on aż 15,7 mld zł co oznacza wzrost o 4,3 mld zł (37,5%) rok do roku. Na rekordowe zyski przełożył się znaczący wzrost akcji kredytowej (oraz wzrost stóp procentowych) przy jednoczesnym spadku wartości odpisów, przede wszystkim z tytułu kredytów konsumpcyjnych. Przy okazji rekordowych zysków wzmaga się dyskusja o potrzebie retencji zysku banków w Polsce. Powoduje to nie tylko odpływ kapitału z kraju, ale znaczącą presję na osłabienie złotówki (w wyniku zamiany złotowego zysku na waluty obce). Wśród proponowanych rozwiązań problemu wymienia się wprowadzenie specjalnego podatku bankowego i tzw. repolonizację sektora bankowego.   

Banki udzielały zdecydowanie mniej kredytów konsumpcyjnych (spadek wartości o 3,7 mld zł), wzrosły natomiast wartości  kredytów dla przedsiębiorstw (o 44,9 mld zł) i kredytów mieszkaniowych (o 51,3 mld zł). Te ostatnie odpowiadają za wzrost wartości kredytów zagrożonych. 50% nowoudzielonych kredytów mieszkaniowych ma wskaźnik LTV (Loan to Value – wskaźnik wartości kredytu do wartości zabezpieczającej go nieruchomości) wyższy niż 80%, połowa z nich nawet ponad 100%. Średni LTV dla walutowego kredytu mieszkaniowego to aż 94,7%.

Problemem banków jest również wciąż utrzymująca się wysoka wartość udziału aktywów walutowych. W 2011 r. ich wartość wyniosła 363,1 mld zł (o 78,1 mld zł więcej niż wartość pasywów walutowych), co przekłada się na 28% sumy bilansowej sektora bankowego. Ubocznym efektem takiego stanu rzeczy jest uniezależnienie oprocentowania 35% wszystkich kredytów od decyzji RPP o poziomie stóp procentowych.

Kolejnych ryzykiem systemowym jest niedopasowanie struktury aktywów i pasywów. Banki próbują wykorzystywać nachylenie krzywej dochodowości (inaczej mówiąc: fakt, że oprocentowanie krótkoterminowe jest niższe niż długoterminowe) finansując się na krótkim końcu krzywej, a kredytując na długim końcu krzywej. Powoduje to nie tylko trudności w zarządzaniu ryzykiem kredytowym (zbyt długie okresy spłaty) ale przede wszystkim rodzi znaczące ryzyko płynności.

KNF zwraca ponadto uwagę na spadającą efektywność rynku międzybankowych pożyczek, czego skutkiem jest spadek zaufania między poszczególnymi bankami. Aż 91% wartości wszystkich transakcji stanowią lokaty overnight (jednodniowe), udział transakcji o zapadalności powyżej 2 tygodni jest marginalny. Jednocześnie spadają obroty na tym rynku, a wielkość udzielanych wzajemnie limitów spadła o ponad połowę w porównaniu z 2007 r.

Warto również zwrócić uwagę na przeprowadzony przez NBP test warunków skrajnych (w raporcie podanym w linku na str. 88) jakiemu zostały poddane polskie banki. NBP sprawidził ich potrzeby kapitałowe w przypadku realizacji scenariusza bazowego i szokowego. W pierwszym przypadku, banki potrzebowałyby łącznie 1,9 mld zł kapitałów, aby spełnić wymóg współczynnika wypłacalności obliczonego na podstawie funduszy własnych banków na poziomie 9% aktywów ważonych ryzykiem. W scenariuszu szokowym zaś, potrzeby kapitałowe wzrastają do 9,4 mld zł, a dokapitalizowania wymagałyby banki posiadające 27,6% aktywów sektora. W scenariuszu szokowym problemem byłaby dodatkowo płynność. Grupa banków o udziale 24% w aktywach nie posiada wystarczającego bufora płynnych aktywów do pokrycia zobowiązań wynikających z założonych zmian makroekonomicznych. Niedobór środków płynnych w tych bankach wyniósłby aż 59 mld zł. Pochodziłby on głównie z koniecznych odpisów wartości kredytów walutowych w kwocie niespełna 40 mld zł na przestrzeni 2,5 roku.

2 komentarze:

  1. Jak dla mnie ten scenariusz szokowy wcale nie wydaje się wyjątkowo szokowy... :)
    http://segrare.blogspot.com/2012/07/powiao-pesymizmem.html

    OdpowiedzUsuń
  2. @Segrare - słusznie, NBP podaje, że prawdopodobieństwo wystąpienia takiego scenariusza to 5-20%. Tak wynika z modelu ekonometrycznego, ale przecież dobrze wiemy, że obecnie bardziej prawdopodobne są wydarzenie pesymistyczne niż optymistyczne :)

    Dzięki za zwrócenie uwagi na to

    OdpowiedzUsuń

Z góry dziękuję za każdy komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...