Zaskoczyła mnie informacja, że oto spółka Dolnośląskie Surowce Skalne (DSS) jeszcze zipie i pojawiają się pewne promyki nadziei co do dalszego jej funkcjonowania. Do tej pory wszelkie tego typu rewelacje traktowałem jak myślenie życzeniowe, ale okazuje się, że Warszawski Sąd Rejonowy naprawdę zmienił sposób prowadzenia postępowania upadłościowego z likwidacyjnego na układowe! Wiadomość zakrawa na cud, i to dosłownie, skoro jeszcze w czerwcu zarząd DSS wzywał "Przyjaciół, Akcjonariuszy i Wierzycieli" do wspólnej modlitwy za przyszłość spółki (serio! Oto dowód: link).
Oczywiście, nie ma co przedwcześnie się cieszyć, mimo że rynek już odtrąbił sukces (3 lipca akcje DSS kosztowały nawet 2,05 zł, czyli 117% ponad dno notowań z 17 kwietnia, czyli decyzji sądu o ogłoszeniu upadłości likwidacyjnej). Układ proponowany przez spółkę muszą jeszcze zaakceptować jej wierzyciele, a o to łatwo nie będzie, biorąc pod uwagę następujące propozycje:
Zobowiązania DSS, które mają zostać objęte układem, sięgają 612 mln zł. Warte 158 mln zł obligacje mają w całości zostać skonwertowane na akcje DSS emitowane po 2 zł. 14 proc. kredytów udzielonych spółce przez Kredyt Bank również zostanie wymienionych na papiery sprzedawane po 2 zł za sztukę (w sumie bank udzielił kredytów na 153 mln zł). Zobowiązania wobec kontrolowanych przez DSS Kieleckich Kopalń Surowców Mineralnych zostaną wymienione na akcje emitowane po 10 zł. Podmioty, których wierzytelności handlowe nie przekraczają 50 tys. zł, zostaną spłacone w 100 proc. Wyższe zobowiązania zostaną zredukowane o 60 proc., a następnie połowa z nich zostanie zamieniona na akcje emitowane po 4 zł za sztukę.
Abratański podkreśla, że bieżąca działalność spółki przebiega bez zakłóceń. Firma będzie potrzebowała jednak dokapitalizowania, by móc ją kontynuować. NWZA, które zajmie się m. in. tą kwestią, odbędzie się 13 lipca. Zarząd ma zyskać uprawnienie do podwyższenia kapitału zakładowego o blisko 38,9 mln zł (teraz wynosi 51,7 mln zł). Jednocześnie akcjonariusze mają przegłosować obniżenie kapitału zakładowego poprzez zmianę wartości nominalnej akcji z 4 zł na 1 zł. Zgodnie z prawem papiery nie mogą być bowiem emitowane poniżej ich wartości nominalnej, a akcje DSS są wyceniane znacznie poniżej 4 zł.
* 158 mln zł obligacji ma być skonwertowanych na akcje emitowane po cenie 2 zł.
* 14% kredytów udzielonych przez Kredyt Bank ma zostać również skonwertowanych po cenie 2 zł (mowa o ok. 21,4 mln zł).
* Zobowiązania wobec DSS Kieleckich Kopalń Surowców Mineralnych (spółka zależna) również zostaną skonwertowane po cenie 2 zł.
* Spłacone w 100% będą wierzytelności poniżej 50 000 zł.
* Spłacone w 60% będą wierzytelności powyżej 50 000 zł, z czego połowa zostanie zamieniona na akcje po cenie 4 zł (wierzyciele stracą więc około 55%).
* Wartość nominalna akcji zostanie obniżona do 1 zł, aby umożliwić plasowanie nowych emisji, w tym emisji w ramach kapitału docelowego w wysokości 38,9 mln zł.
Akcjonariusze, nawet jeśli układ dojdzie do skutku, nie mają się za bardzo z czego cieszyć. Widać bowiem, że myślą przewodnią układu jest konwersja długu na akcje i to w dużej ilości. Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że kapitalizacja DSS przy cenie 2 zł/akcję (po takiej cenie ma być konwertowany dług) to około 25,9 mln zł, a w układzie przewidziano konwersję co najmniej 180 mln zł to widzimy, w jakim stopniu dotychczasowi akcjonariusze zostaną rozwodnieni. Dodatkowo zarząd DSS będzie uprawniony do podwyższenia kapitału zakładowego o dalsze 38,9 mln zł (w ramach kapitału docelowego).
Tyle faktów, teraz spekulacje: co zmieniło się w sytuacji płynnościowej spółki, skoro 17 kwietnia sąd ogłosił upadłość likwidacyjną, 9 maja syndyk wnioskował o umorzenie postępowania, ponieważ spółka nie posiadała środków na pokrycie ... kosztów postępowania likwidacyjnego, a 19 czerwca zarząd nagle składa wniosek o zmianę sposobu prowadzenia postępowania, po czym 10 dni później sąd wniosek rozpatruje pozytywnie?
Nie było chyba taką jakościową zmianą odzyskanie nadpłaconego VATu za marzec w kwocie niespełna 12 mln zł, skoro wierzytelności, które ma objąć układ opiewają na 612 mln zł. Cóż, indywidualni inwestorzy mają zbyt mało danych, aby spekulować, co mogło się zdarzyć. Być może również sąd wierzy w interwencję państwa i dokapitalizowanie spółek budowlanych. Akurat kapitału DSS potrzebuje teraz jak powietrza i może rzeczywiście, przy takim obrocie sprawy jest szansa na jego uratowania. Priorytetem rządu jest jednak z pewnością PBG, która prowadzi kilka prestiżowych inwestycji m.in. budowę terminalu gazowego w Świnoujściu. Przed DSS jest więc daleka droga do normalności...
Jeden pozytyw na koniec warto podkreślić. Zmiana sposobu prowadzenia upadłości powoduje, że DSS może z powrotem z powodzeniem startować w przetargach, również tych publicznych. Oby tylko z lepszą rentownością niż budowa A2. :P
Oczywiście, nie ma co przedwcześnie się cieszyć, mimo że rynek już odtrąbił sukces (3 lipca akcje DSS kosztowały nawet 2,05 zł, czyli 117% ponad dno notowań z 17 kwietnia, czyli decyzji sądu o ogłoszeniu upadłości likwidacyjnej). Układ proponowany przez spółkę muszą jeszcze zaakceptować jej wierzyciele, a o to łatwo nie będzie, biorąc pod uwagę następujące propozycje:
Zobowiązania DSS, które mają zostać objęte układem, sięgają 612 mln zł. Warte 158 mln zł obligacje mają w całości zostać skonwertowane na akcje DSS emitowane po 2 zł. 14 proc. kredytów udzielonych spółce przez Kredyt Bank również zostanie wymienionych na papiery sprzedawane po 2 zł za sztukę (w sumie bank udzielił kredytów na 153 mln zł). Zobowiązania wobec kontrolowanych przez DSS Kieleckich Kopalń Surowców Mineralnych zostaną wymienione na akcje emitowane po 10 zł. Podmioty, których wierzytelności handlowe nie przekraczają 50 tys. zł, zostaną spłacone w 100 proc. Wyższe zobowiązania zostaną zredukowane o 60 proc., a następnie połowa z nich zostanie zamieniona na akcje emitowane po 4 zł za sztukę.
Abratański podkreśla, że bieżąca działalność spółki przebiega bez zakłóceń. Firma będzie potrzebowała jednak dokapitalizowania, by móc ją kontynuować. NWZA, które zajmie się m. in. tą kwestią, odbędzie się 13 lipca. Zarząd ma zyskać uprawnienie do podwyższenia kapitału zakładowego o blisko 38,9 mln zł (teraz wynosi 51,7 mln zł). Jednocześnie akcjonariusze mają przegłosować obniżenie kapitału zakładowego poprzez zmianę wartości nominalnej akcji z 4 zł na 1 zł. Zgodnie z prawem papiery nie mogą być bowiem emitowane poniżej ich wartości nominalnej, a akcje DSS są wyceniane znacznie poniżej 4 zł.
* 158 mln zł obligacji ma być skonwertowanych na akcje emitowane po cenie 2 zł.
* 14% kredytów udzielonych przez Kredyt Bank ma zostać również skonwertowanych po cenie 2 zł (mowa o ok. 21,4 mln zł).
* Zobowiązania wobec DSS Kieleckich Kopalń Surowców Mineralnych (spółka zależna) również zostaną skonwertowane po cenie 2 zł.
* Spłacone w 100% będą wierzytelności poniżej 50 000 zł.
* Spłacone w 60% będą wierzytelności powyżej 50 000 zł, z czego połowa zostanie zamieniona na akcje po cenie 4 zł (wierzyciele stracą więc około 55%).
* Wartość nominalna akcji zostanie obniżona do 1 zł, aby umożliwić plasowanie nowych emisji, w tym emisji w ramach kapitału docelowego w wysokości 38,9 mln zł.
Wykresik DSS za ostatni rok, równia pochyła to była, teraz jesteśmy podnóża klifu... źródło: stooq.pl |
Tyle faktów, teraz spekulacje: co zmieniło się w sytuacji płynnościowej spółki, skoro 17 kwietnia sąd ogłosił upadłość likwidacyjną, 9 maja syndyk wnioskował o umorzenie postępowania, ponieważ spółka nie posiadała środków na pokrycie ... kosztów postępowania likwidacyjnego, a 19 czerwca zarząd nagle składa wniosek o zmianę sposobu prowadzenia postępowania, po czym 10 dni później sąd wniosek rozpatruje pozytywnie?
Nie było chyba taką jakościową zmianą odzyskanie nadpłaconego VATu za marzec w kwocie niespełna 12 mln zł, skoro wierzytelności, które ma objąć układ opiewają na 612 mln zł. Cóż, indywidualni inwestorzy mają zbyt mało danych, aby spekulować, co mogło się zdarzyć. Być może również sąd wierzy w interwencję państwa i dokapitalizowanie spółek budowlanych. Akurat kapitału DSS potrzebuje teraz jak powietrza i może rzeczywiście, przy takim obrocie sprawy jest szansa na jego uratowania. Priorytetem rządu jest jednak z pewnością PBG, która prowadzi kilka prestiżowych inwestycji m.in. budowę terminalu gazowego w Świnoujściu. Przed DSS jest więc daleka droga do normalności...
Jeden pozytyw na koniec warto podkreślić. Zmiana sposobu prowadzenia upadłości powoduje, że DSS może z powrotem z powodzeniem startować w przetargach, również tych publicznych. Oby tylko z lepszą rentownością niż budowa A2. :P
przeczytałem właśnie, że zmiana prowadzenia upadłości na układową wcale nie oznacza możliwości brania udziału w przetargach... (źródło: http://blogprawazamowienpublicznych.blogspot.com/2012/07/o-upadosci-wykonawcy.html)
OdpowiedzUsuń