sobota, 30 kwietnia 2011

Płaska korekta to dobry scenariusz dla byków

Kwiecień przyniósł ataki na szczyty hossy, z których kilka przyniosło poprawę tej wartości (zwykle intraday, choć 6 i 28 kwietnia, rekordy ustanowiła też cena zamknięcia). Sporym wydarzeniem było wyjście górą z kilkumiesięcznej konsolidacji (trendu bocznego). Ci, którzy od razu wieszczyli dynamiczny atak na 3000, muszą jeszcze trochę poczekać.

Rynek wybrał bowiem kilkusesyjną konsolidację pod poziomami szczytów. W dodatku, wszystko dzieje się na zmniejszonych, przed majówkowych obrotach. I już gorące głowy wieszczyły niedźwiedzią próbę powrotu do rzeczonego kanału bocznego.

Moim zdaniem jednak, wariant płaskiej korekty jest idealny właśnie dla byków. Znamienne, że WIG20 utrzymuje się nad poziomem 2900, a mała korekta ceny na praktycznie wszystkich walorach WIG20 zapewne przekona inwestorów, aby dołączali się do byków, które w pełni kontrolują sytuację. Spójrzcie na wykres wczorajszych (28.04) notowań WIG20 - na pierwszy rzut oka widać poziomy obrony w okolicach 2910.



Równe, spokojne i stabilne zachowania największych spółek wyglądają mi na przygotowywanie terenu do ruszenia ławą na 3000 pkt. Świąteczne nastroje po majówce powinny pomóc optymistom.

Decyzja należy do Was, miłego weekendu

środa, 20 kwietnia 2011

WWSER 1.0 (20.04.2011)

WWSER czyli Wykresologia Warsaw Stock Exchange Review będzie co-ileś-tam-tygodniowym przeglądem spółek giełdowych wyszukiwanych pod pewnymi kryteriami. Na początku chciałem aby był to WWWSER, czyli Weekly WWSER, ale sami wiecie jak to jest :)

Będzie to nowy dział na blogu, aktualizowany kiedy będę miał czas. Od razu zaznaczam, że wskazanie takich a nie innych spółek nie jest rekomendacją do ich kupna/sprzedaży. Każde z Was inwestuje na własne: odpowiedzialność i ryzyko. Mam zamiar w ten sposób jedynie mobilizować samego siebie do pracy nad systemem transakcyjnym opartym na grze przeciwko trendowi. Jeśli ktoś chce z tego korzystać - proszę bardzo, ale na zasadach wytłuszczonych dwa zdania wyżej.

System opiera się na bardzo prostym wykorzystaniu odchylenia standardowego, podobnym do większości oscylatorów. Mianowicie daje on sygnał kupna/sprzedaży (przeciwny do trendu krótkoterminowego) w momencie przecięcia "wolniejszego" st_dev (o większej ilości okresów bazowych) przez "szybszy" st_dev od dołu. Zauważyłem, że może być to dobry system wykrywający dna lokalnych, krótkoterminowych korekt.  Służyłby więc do gry przeciwko krótkoterminowemu trendowi, spekulacji w horyzoncie kilkusesyjnym. Najlepiej dokonywać transakcji zgodnie z trendem wyższego rzędu.

Najważniejsze, zdefiniowane problemy:
1) optymalizacja okresów szybkiego i wolnego st_dev
2) filtrowanie szumów
3) gra przeciwko trendowi, który okaże się silny

W najbliższych tygodniach będę pracował nad eliminacją lub złagodzeniem tych problemów. Pierwszym pomysłem jest ograniczenie zainteresowania do tych tylko walorów, dla których wskaźnik ADX jest mniejszy od 20. Ma to wyeliminować silne trendy, przeciwko którym grać może być niebezpiecznie.

Tak powstał system WWSER 1.0 oto spółki wyselekcjonowane przeze mnie na podstawie następujących kryteriów:

st_dev(10)>st_dev(30) and ADX<20

Spośród wszystkich spółek GPW (notowania ciągłe) system wyselekcjonował następujące:

AGORA, BAKALLAND, BSCDRUK, DOM DEVELOPMENT, ELEKTROTIM, INPRO, INTAKUS, MERCOR, MIT, NEWWORLDR., PERMEDIA, RADPOL, VINDEXUS

Kilka z nich od razu można odrzucić, bo system kazałby sprzedawać, a spółek tych krótko sprzedać się nie da. Kilka odpada z powodu zbyt niskiej płynności. Następne odpadają po bliższym przyjrzeniu się wykresom (nie jest to, przynajmniej w tej fazie testów, system automatyczny), przy innych przecięcie st_dev jest słabo zaznaczone. Z tych spółek wybrałem BAKALLAND i NEWWORLDR i złożyłem na nie dziś zlecenia kupna.

P.S.
Używam danych ściągniętych z bossa.pl (zawartość bazy)

środa, 13 kwietnia 2011

Powrót korelacji

Jako pewien odpoczynek od tematyki AST, zajmiemy się dziś bieżącą sytuacją na warszawskiej giełdzie. Po kilku miesiącach nic-nie-robienia, WIG20 wreszcie "zdecydował się" na wybicie górą z kanału bocznego. Można więc nareszcie powiedzieć że w końcu dzieje się coś ciekawego.

Analitycy i dziennikarze oczywiście już prześcigają się w prognozowaniu, czy już w kwietniu WIG20 pokona magiczne 3000 punktów. Apetyty są wysokie, bo wybicie z tak długiego kanału zwykle wiąże się z dynamicznym ruchem.

Przepraszam za tak siermiężny wykres, chodzi tylko o przypomnienie kanału, którego każdy z Was doskonale pamięta :)
Wykres WIG20 rzeczywiście wygląda obiecująco. Dziś, po otwarciu, wydaje się, że rynek respektuje wsparcie na linii trendu wzrostowego.

Ja jednak uważam, że najważniejszym wydarzeniem ostatnich sesji nie było wcale wybicie poziomu 2825 i ucieczka z kanału bocznego, ale powrót korelacji naszego rynku z Zachodem.


Przez długi czas, właściwie od początku roku mieliśmy do czynienia z nienormalną sytuacją niskiej korelacji z indeksami zachodnimi - S&P czy DAX'em. Jest to sytuacja dla naszej giełdy nietypowa, a powrót korelacji ( od trzęsienia ziemi w Japonii) znacznie zmniejsza ryzyko zawierania transakcji na naszym rynku. Polskie akcje stały się atrakcyjne za granicą, i to właśnie to spowodowało wydźwigniecie WIG20 na nowe maksima. Z drugiej strony trzeba podkreślić, że ewentualny atak na 3000 punktów może się odbyć tylko w ciepłej atmosferze na giełdach w Nowym Jorku i Frankfurcie. To tamte rynki trzeba uważnie analizować, a nie tylko szukać pierwszego oporu w Warszawie na 3000 czy 3200 punktach. To z pewnością rozgrzewa wyobraźnię, ale na giełdzie, im mniej emocji, tym lepiej dla naszych portfeli.

Pozdrawiam

niedziela, 10 kwietnia 2011

Dlaczego powinieneś zainteresować się automatycznymi systemami transakcyjnymi? (Część II)

Wracamy do tematyki automatycznych systemów transakcyjnych. [link do I części] Czytelnikowi radzę poszerzać wiedzę z tego zakresu szybciej, niż pojawiają się kolejne wpisy na tym blogu - jak widać nie dzieje się to zbyt często :(. Zacznijcie od jedynej (sic!) dostępnej po polsku książce na ten temat - Charles LeBeau i David Lucas "Komputerowa analiza rynków terminowych". Nie wiem, niestety, czy da się ją gdzieś jeszcze dostać, bo książka została wydana wiek temu (w 1999 roku). Z pewnością funkcjonuje jednak w formie e-book'a gdzieś w sieci.

Kilka powodów dla których warto, abyś to zrobił, przedstawiłem w pierwszej części. A teraz zastanówmy się nad kolejnymi:

3) bądź szybszy niż inni.

Rynek ucieka, jak tylko szybko może. Zanim się zastanowisz, klikniesz raz, potem drugi, trzeci i czwarty, zanim Twoja platforma przemieli zlecenie a ono samo trafi na giełdę mija kilkanaście albo i więcej sekund. To może być za wolno na rynek nawet na GPW, co dopiero mówić o FOREX'ie i najszybszych (EUR/USD) walutach! Automaty z samej swej natury są od Ciebie szybsze - co pozwala na optymalizację timingu, czyli wybór naprawdę najlepszego momentu wejścia na rynek.

4) otwierają się nowe perspektywy


Dzięki automatom możesz grać na wielu rynkach w tym samym momencie. Możesz budować rozległe strategie hedgingowe (np. dynamic delta hedging na opcjach) bez obaw, że nie zdążysz tego zrobić po jak najmniejszym koszcie. Komputer dokonuje wielu obliczeń jednocześnie, zwracając uwagę na rynki, które są w danym momencie naprawdę najsilniejsze, a nie na te tylko, które są otwarte w naszej przeglądarce...

Od razu trzeba zaznaczyć, że nie wolno przesadzać z tą podzielnością uwagi. Wciąż obowiązuje zasada: inwestuj tylko w to, na czym się znasz. Pamiętaj, że automat to maszyna, ale maszyna którą zaprojektował człowiek (Ty). Niektóre systemy będą się doskonale sprawdzały na parze EUR/USD, ale np. na rynku kawy prawdopodobnie będą przynosić wyniki znacznie gorsze. Dlatego dywersyfikuj nie tylko rynki, ale też systemy - prawdopodobnie dla każdego rynku dobrze jest używać nieco innego systemu. Pamiętaj też o niebezpieczeństwie overdiversification!


5) testuj swoje pomysły.

Załóżmy, że udało nam się wpaść na dobry pomysł - na przykład świetne wykorzystanie jednego z oscylatorów. Zaczynasz testować swoją strategię na giełdzie. Dwie pierwsze transakcje przynoszą łatwe straty, a Ty ze złością ciskasz swój pomysł w kąt. Tymczasem 4 kolejne pozycje przyniosłyby Ci świetny zysk - Ty jednak nigdy się o tym nie dowiesz...


Chyba, że wcześniej przetestowałeś swój system na danych z przeszłości. Wówczas okazałoby się, że system, owszem, czasem zawiera 3-4 stratne transakcje pod rząd, ale skumulowany wynik po 3 latach przyprawia o zawrót głowy (uwaga! to jeszcze nie świadczy o tym, że system jest naprawdę dobry, ale temu i innym problemom związanym z testowaniem przyjrzymy się w dalszych wpisach). Co prawda cecha testowania nie jest związana tylko z systemami automatycznymi, ale trudno sobie wyobrazić kogoś, kto zaczyna grać automatem, zanim nie przetestował go na danych z przeszłości. Ze "zwykłymi" strategiami jest zwykle odwrotnie.


Istnieje z pewnością jeszcze kilka(naście) powodów, dla których warto zacząć inwestować przez systemy automatyczne, ale albo wypadły mi z głowy, albo jeszcze ich nie znam. Na tym więc zakończymy ten krótki przegląd. Zresztą każdy z Was ma już z pewnością pewien pogląd na tę sprawę, a właśnie o to chodziło w tych dwóch krótkich wpisach.

pozdrowienia!

link do pierwszej części tekstu o ATS

poniedziałek, 4 kwietnia 2011

Dlaczego powinieneś zainteresować się automatycznymi systemami transakcyjnymi? (Część I)

Ten wpis zapoczątkowuje całą serię notek poświęconych automatycznym systemom transakcyjnym. Zdaję sobie sprawę, że może to niektórym podobać się a innym nie. Dla tych drugich jest właśnie ten pierwszy wpis mający na celu przekonanie Was, że każdy poważny spekulant powinien poświęcić nieco uwagi tej tematyce.

Jeśli temat "automatów" czyli programów komputerowych, które same składają zlecenia rynkowe jest ci zupełnie obcy - to nic straconego. Gorzej, jeśli już teraz wiesz, że nigdy się nim bliżej nie zainteresujesz. W takim wypadku pozostaje Ci kilka lat aktywnego inwestowania/spekulowania, a później... staniesz się dinozaurem giełdy.

http://www.bendib.com/newones

Około 60% wszystkich transakcji na New York Stock Exchange dokonują ... automaty. W Polsce jest to wciąż margines - w pewnym stopniu dlatego, że niewiele osób interesuje się tym tematem i ma niezbędną do tego wiedzę programistyczną i tradingową. Drugą, może nawet ważniejszą przeszkodą jest przedpotopowy system WARSET, który uniemożliwia podłączenie automatu bezpośrednio do GPW*. Wkrótce WARSET odchodzi do lamusa, więc ten problem zniknie całkowicie. Już dziś można jednak bez przeszkód używać automatów choćby do gry na rynku FOREX z wykorzystaniem znanego i lubianego MetaTrader'a.

Wypadałoby jednak zacząć od początku. Odpowiedzmy więc sobie na pytanie po co w ogóle używać automatu? Z kilku powodów:

1) wyłącz emocje 


Jeśli straciłeś już kiedyś prawdziwe pieniądze na giełdzie, nie muszę Ci, drogi Czytelniku przypominać, że największym wrogiem inwestora na giełdzie jest on sam i ograniczenia wynikające z ludzkiej psychiki. Ile to razy uderzaliśmy czołem o blat biurka po dokonaniu transakcji, która, z perspektywy czasu, okazała się pochopna i nieprzemyślana? Sam nieraz podejmuję idiotyczne decyzje inwestycyjne głowiąc się później, jak to możliwe... Ty też. To ludzkie emocje i ludzka psychika rządzą naszymi decyzjami. Do tego dochodzą zbiorowe zachowania, które trudno określić mianem racjonalnych.



Automat oczywiście emocji nie posiada - i w tym konkretnym przypadku - na całe szczęście. Nam pozostaje zaprojektować system który będzie miał racjonalne podłoże i uzasadnienie w teorii inwestowania i, przede wszystkim, taki, który będzie zarabiał pieniądze. Nie jest to sprawa prosta, ale chyba niczego innego się nie spodziewaliście, prawda? :)

2. oszczędzaj czas

Oszczędność czasu jest najważniejsza wtedy, kiedy zwyczajni się go nie ma :) Wychodzisz do pracy/na uczelnię - a w międzyczasie tracisz dziesiątki okazji inwestycyjnych? Zdarza się to każdemu z nas, ale nie naszemu automatowi. Co więcej - jeśli masz naprawdę dobry system, to nie musisz siedzieć przed monitorem nawet wtedy, kiedy co prawda masz chwilkę wolnego, ale jest przecież na świecie kilka (choć niewiele :) ) rzeczy przyjemniejszych niż trading...


Uwaga! Z tą oszczędnością czasu nie można przesadzać! Systemy mają to do siebie, że lubią się "zużywać"** to znaczy, że nawet najlepszy automat, który zarabia niezłe pieniądze, po pewnym czasie po prostu przestaje działać. Poza tym nie można mieć zbytniego zaufania do maszyny - jak pamiętamy, nie odczuwa ona emocji, a co za tym idzie, będzie najspokojniej w świecie przyglądać się obsunięciu kapitału rzędu kilkudziesięciu procent. Bardzo ważną sprawą jest kontrolowanie systemu. Do tego jednak dojdziemy w następnych wpisach... Tam też znajdziecie co najmniej kilka dalszych powodów, dla których warto zająć się bliżej tematem ATS (autmated trading system).

A na deser kilka linków:

http://bossa.pl/index.jsp?layout=2&page=0&news_cat_id=978&news_id=14917
http://www.gazetatrend.pl/artykuly/220-automatyczne-systemy-transakcyjne
http://pl.luktom.biz (przykład firmy zajmującej się tworzeniem zindywidualizowanych systemów transakcyjnych na zlecenie, to nie reklama tylko przykład! Firm tego typu w Polsce namnożyło się w ostatnim czasie - i uwaga, nie wszystkie są warte zainteresowania, choć zdarzają się pozytywne wyjątki - jak ten powyżej.)


Przeczytaj II część tekstu o ATS

______________
* Bossa uruchomiła niedawno usługę, która obchodzi te trudności i pozwala "podpiąć się" do GPW.
** będzie o tym na pewno szerzej pisane w następnych notkach z cyklu
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...