Dawno, dawno temu, jeszcze na swoim starym blogu, opublikowałem pierwszy tekst odwołujący się do Fryderyka Bastiata, autora trafnego i zabawnego pamfletu "Petycja producentów świec*", ukazująca absurdy polityki gospodarczej ówczesnej Francji.
Ten cudownie aktualny tekst świetnie nadaje się i dziś do podśmiewania się z oświeconych pomysłów rządzących. Doskonałą ku temu okazją jest ostatnia awantura o tak zwany podatek od kopalin, który bezpośrednio uderza w największą spółkę na warszawskim parkiecie, czyli KGHM. Zapewne kiedy ktoś w ministerstwie wpadł na pomysł tego podatku, wszystkim wokoło zaświeciły się oczy i pomyśleli sobie, dlaczego nikt na równie dobry pomysł zgarnięcia 1,8 mld złotych nie wpadł wcześniej.
źródło: mamgenerator.pl |
O tym, że nikt nie przemyślał do końca, jakie będą ukryte koszty takiego genialnego rozwiązania, świadczy choćby późniejsze krytyczne słowa premiera Pawlaka, wątpliwości MSP, że formuła podatku będzie jeszcze przemyślana.
Nie będę tutaj pastwił się nad wszystkimi negatywnymi konsekwencjami podatku dla KGHM, gospodarki, inwestorów, giełdy czy samego fiskusa. Chciałbym skupić się tylko na jednym elemencie - mianowicie wpływie podatku na bilans handlowy Polski i presję na deprecjację złotówki, jaką wywoła.
Jak wynika ze strony KGHM, 74% produkcji miedzi i 97% produkcji srebra jest przeznaczane na eksport. Przyjmijmy bezpieczną wartość 75%.
"KGHM Polska Miedź S.A. oprócz miedzi elektrolitycznej produkuje, między innymi, walcówkę, drut z miedzi beztlenowej, wlewki okrągłe, miedź granulowaną, srebro metaliczne, złoto metaliczne, ołów surowy oraz ołów rafinowany. "
Trudno ocenić, jaką część ogólnej produkcji zajmują te wyroby. Przyjmijmy bardzo bezpieczne założenie, że około 20% z czego nic nie jest eksportowane.
W 2010 roku przychody ze sprzedaży w KGHM (jednostkowo!) wyniosły 7,2 mld złotych.
Od listopadowego expose premiera kapitalizacja KGHM na giełdzie spadła o 31%. Biorąc pod uwagę, że ceny akcji na giełdzie mają być równe wartości wszystkich przepływów pieniężnych w przyszłości, można założyć, że rynek oczekuje, że wszystkie przepływy pieniężne KGHM zostaną zredukowane o 31%.
Liczymy więc dalej:
Można więc szacować, że polski eksport zmniejszy się właśnie o tyle, czyli o 1,34 mld złotych (Pamiętajmy, że "zysk" dla budżetu to tylko 1,8 mld planowanych przychodów. Pamiętajmy też, że przyjmowaliśmy "bezpieczne" założenia. Pamiętajmy wreszcie, że to tylko jeden z licznych, negatywnych skutków tego podatku). To oznacza pogłębienie ujemnego salda bilansu handlowego oraz presję na osłabienie złotówki. Rocznie o taką wartość spadnie również popyt na polską walutę, gdyż KGHM musiał wymieniać środki z eksportu na złotówki.
"KGHM Polska Miedź S.A. oprócz miedzi elektrolitycznej produkuje, między innymi, walcówkę, drut z miedzi beztlenowej, wlewki okrągłe, miedź granulowaną, srebro metaliczne, złoto metaliczne, ołów surowy oraz ołów rafinowany. "
Trudno ocenić, jaką część ogólnej produkcji zajmują te wyroby. Przyjmijmy bardzo bezpieczne założenie, że około 20% z czego nic nie jest eksportowane.
W 2010 roku przychody ze sprzedaży w KGHM (jednostkowo!) wyniosły 7,2 mld złotych.
Licząc 7,2*0,8*0,75 = 4,32 mld złotych.
Od listopadowego expose premiera kapitalizacja KGHM na giełdzie spadła o 31%. Biorąc pod uwagę, że ceny akcji na giełdzie mają być równe wartości wszystkich przepływów pieniężnych w przyszłości, można założyć, że rynek oczekuje, że wszystkie przepływy pieniężne KGHM zostaną zredukowane o 31%.
Liczymy więc dalej:
0,31*4,32 mld zł = 1,34 mld złotych.
Można więc szacować, że polski eksport zmniejszy się właśnie o tyle, czyli o 1,34 mld złotych (Pamiętajmy, że "zysk" dla budżetu to tylko 1,8 mld planowanych przychodów. Pamiętajmy też, że przyjmowaliśmy "bezpieczne" założenia. Pamiętajmy wreszcie, że to tylko jeden z licznych, negatywnych skutków tego podatku). To oznacza pogłębienie ujemnego salda bilansu handlowego oraz presję na osłabienie złotówki. Rocznie o taką wartość spadnie również popyt na polską walutę, gdyż KGHM musiał wymieniać środki z eksportu na złotówki.
P.S. Wraz z tym wpisem, na blogu dokonuję zmian: powstaje nowy dział "Co widać, a czego nie widać - czyli inne ciekawe wpisy." Znikają natomiast działy "Bieżące analizy" (skoro są bieżące, nikt ich nie będzie czytał później :P ) a także "WWSER" jako że treści tam prawnie nie było :).
__________________
* Przedsiębiorcy produkujący świece zwracali się w nim z prośbą do rządu,
aby ten zakazał korzystania ze ... światła słonecznego, co miało
stymulować nie tylko sprzedaż świec, ale również rolnictwo (po
zwiekszeniu popytu na łój), produkcję knotów, wosku... Śmieszne? W ówczesnej Francji były przecież pomysły, żeby bić szyby aby szklarze mieli zajęcie. Podobnie rozumują nawet niektórzy współcześni interwencjoniści czy płytcy interpretatorzy myśli Keynesa...
Nie rozumiem tego założenia o przepływach vs. eksport. Myślałem że przepływy pieniężne firmy będą te same tylko zmniejszą się przepływy pieniężne dostępne dla akcjonariuszy. Tym samym nie widzę tu sensu z porównaniem do bajeczek Bastiata. Dziękuję z góry za wyjaśnienie.
OdpowiedzUsuń"Analiza" podlegała daleko idącym założeniom. Oczywiście, chodzi o przepływy pieniężne dla inwestorów. Podatek jest jednak kosztem, który KGHM będzie musiał uwzględnić przy decyzjach dot. produkcji. Niektóre zboża nie będą dalej eksploatowane, co oznacza, że produkcja się zmniejszy, a więc i eksport (w założeniu proporcjonalnie). KGHM jak każde przedsiębiorstwo, działa na pewnej marży, która odzwierciedla ryzyko. Poniżej pewnego poziomu marży produkcja nie będzie się opłacała. Założyłem proporcjonalne spadki, co jest dużym uproszczeniem, ale też zaznaczyłem to we wpisie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam