Wygląda na to, że grudzień, pod względem ofert pierwotnych będzie zdecydowanie pozytywnie wyróżniał się na tle mizernego roku 2012. Pewne są już oferty Aliora i Czerwonej Torebki, a w kolejce czeka już rosyjski operator energetyczny działający na Litwie*. Również z uwagi na moje osobiste zainteresowanie, postaram się przeanalizować oferty dwóch pierwszych. Obie oczywiście wiele się od siebie różnią, choćby rozmiarem (ta aliorowa jest dziesięciokrotnie wyższa), ale tez sporo je łączy. Obie startują w otoczeniu fatalnej koniunktury giełdowej i obie przyciągają osobistościami - Alior prezesem Sobierajem, Midasem branży bankowej, a Czerwona Torebka głównym akcjonariuszem - Mariuszem Świtalskim - Midasem branży handlowej. Dziś krótko o Aliorze, jutro o Czerwonej Torebce [klik].
Nie muszę chyba przypominać, że każdy inwestuje według własnych decyzji i na własne ryzyko i odpowiedzialność!
1. ALIOR BANK
Oferta ma szanse zostać największą prywatną (a więc nie sprzedawaną przez Skarb Państwa) w historii GPW. Nie tylko wielkość oferty (ok. 2,5 mld zł) budzi emocje, ale także sam bank, fenomen branży ostatnich lat, rentownością bijący na głowę inne banki, odznaczający się też agresywnym marketingiem i odważnymi pomysłami. Ponieważ ewentualne zaangażowanie w jedne lub drugie IPO traktuję jako inwestycję krótkoterminową, więcej uwagi poświęcę finansom niż wizji rozwoju spółki. A więc podstawowe pytanie brzmi: Czy ten fenomen uzasadnia bardzo wysoką wycenę, na poziomie 14,5 C/Z? Uzasadnione wątpliwości zgłasza blogosfera [klik] [klik], a przede wszystkim zarządzający funduszami [klik]. Możliwe są więc spore redukcje ceny poniżej maksymalnej 71 zł. Nie ulega wątpliwości, że sprzedający, ustalając cenę wliczył w nią optymistyczne założenia dotyczące rozwoju spółki i wzrostu zysku netto.
Ciekawą informacją, przemawiającą za powodzeniem oferty, jest to, że zainteresowanie objęciem sporego pakietu akcji wyraził EBOiR. Obecność tak poważnego gracza w akcjonariacie banku (5-10%) to świetna wiadomość.
Problemem dla szaraków jest to, że wielkość skierowanej do nich transzy to tylko 5% (ew. zwiększona do 10%) nie wyłączając oferty skierowanej do pracowników i menadżerów, którzy są uprzywilejowani cenowo. Zakładam więc redukcję zapisów wśród inwestorów indywidualnych. Redukcje takie mogą rozłożyć rentowność nawet fajnej oferty. Skutkują zamrożeniem pieniędzy, a w skrajnym przypadku ewentualny zysk z debiutu mogą mocno zredukować prowizje maklerskie.
Ile akcji i kiedy | Dla kogo | Po jakiej cenie |
---|---|---|
5% oferowanych akcji z możliwością zwiększenia do 10% 22 XI – 3 XII | Transza Inwestorów Indywidualnych: krajowi inwestorzy indywidualni | 71 zł (cena maksymalna) |
Preferencyjna Transza Inwestorów Indywidualnych: osoby, które posiadają lub otworzą rachunek inwestycyjny w Biurze Maklerskim Alior Banku (transza ograniczona do łącznej kwoty zapisów 30 mln zł) |
67,50 zł
(cena maksymalna -5%) | |
Transza Osób Uprawnionych: osoby zatrudnione w Alior Banku i innych spółkach wskazanych w prospekcie | 56,80 zł (cena maksymalna -20%) | |
90-95% oferowanych akcji 5 XII – 7 XII | Transza inwestorów instytucjonalnych: instytucje krajowe i zagraniczne | Cena zostanie ustalona na podstawie budowy księgi popytu |
źródło: aliorbank.pl (informacja prasowa)
Promocja dla klientów domu maklerskiego (zniżka 5%) jest fajna, ale te 30 mln rozeszło się z pewnością w pierwszych minutach oferty.
Kilka faktów z "Parkietu":
Rentownością kapitałów Alior Bank bije na głowę największe polskie
banki. Na koniec III kwartału wskaźnik ROE wynosił 23,19 proc. W PKO BP
wskaźnik ten przekraczał 15 proc., w Banku Pekao był poniżej tego
poziomu, w ING BSK niewiele przekracza 11 proc., w BRE Banku wynosi 12,5
proc.
Wskaźnik NPL (aktywów niepracujących) jest w Alior Banku gorszy niż
w ING BSK, gdzie przekracza nieco 3 proc., i w BRE Banku, gdzie jest
niższy niż 5 proc. Na koniec III kwartału wynosił 5,3 proc., jednak
w Banku Pekao przekracza 7 proc., a w PKO BP – nawet 9 proc. Wskaźnik
pokrycia rezerwami NPL jest w przypadku Alior Banku (57,75 proc.) wyższy
niż dla PKO BP i BZ WBK, na poziomie ING BSK. Lepszy wskaźnik
(niemal 70 proc.) ma Bank Pekao.
Natomiast współczynnik kredytów do depozytów ma Alior zbliżony
do tego, jaki prezentuje Pekao – 90,11 proc. Jest zatem w znacznie
lepszej sytuacji niż BRE Bank, gdzie współczynnik ten przekracza 120
proc., czy PKO BP, gdzie przekroczył 98 proc.
Dokapitalizowanie jest Alior Bankowi na pewno potrzebne.
Współczynnik wypłacalności pod koniec września 2012 roku wynosił 12,5
proc. Spośród omawianych banków zbliżoną wysokość tego wskaźnika miał po
trzech kwartałach tylko PKO BP – 12,9 proc. W przypadku ING BSK
współczynnik wynosił 14 proc., dla BRE Banku było to 15,4 proc., zaś dla
Pekao – 18,9 proc. Wskaźnik kosztów do dochodów po trzech kwartałach
2012 roku wynosił 56 proc. Planowany spadek do poziomu 42 proc. zbliży
bank do obecnego wyniku Pekao. W BRE Banku wskaźnik sięga 47 proc. ING
nawet obecnie jest gorszy od Aliora. W PKO BP wskaźnik jest niższy od 40
proc.
Świetne podsumowanie Jarosława Lisa (BPH TFI): "Patrząc na wycenę spółki z widełek czy raportów biur maklerskich, można spokojnie cofnąć się marzeniami do hossy z lat 2006–2007", przemawia również do mnie. Mizeria debiutu ZE PAK pokazuje, że obecna koniunktura giełdowa nie sprzyja wysokim wycenom.
To sum up: Nie wezmę udziału w tym IPO.
________________________
* Ciekawostką jest, że prospekt emisyjny zatwierdza litewski bank centralny, a polski KNF będzie tylko notyfikowany.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Z góry dziękuję za każdy komentarz