Mój stosunek do kolejnych aktów cypryjskiego dramatu nieznacznie tylko się zmienił od niedzieli, kiedy świat obiegła informacja, że posiadacze depozytów w cypryjskich bankach zostaną "ostrzyżeni" o 6,5% (dla depozytów <100 tys. euro) i 9,9% (dla depozytów przekraczających tą kwotę)*. Napisałem wtedy na facebook'u: "Od rana wielka dyskusja w Internecie -
kradzież, złodzieje, jawne bezprawie. Za to wykupywanie złych długów
cypryjskich banków przez niemieckich podatników (też przymusowo),
kradzieżą nie jest? Większość depozytów w cypryjskich bankach to wyprane
pieniądze Rosjan. Ja tam się cieszę, że nie musimy ich wspierać za
pośrednictwem Brukseli". Ze słów tych się nie wycofuję, choć z perspektywy czasu wydaje mi się, że cała akcja była tylko prowokacją Brukseli pomyślaną w celu skłonienia Cypru do dobrowolnego wyjścia ze strefy euro. Oczywiste było bowiem, że parlament w Nikozji propozycji "nie do odrzucenia" nie przyjmie (za uchwałą nakładającą podatek opowiedziało się 0, słownie "zero" deputowanych).
Strategia "wypchnięcia" Cypru ze strefy euro przypomina działania podejmowane wobec Grecji. Nie tylko to zresztą świadczy o podobieństwie sytuacji obu krajów.Zasadniczą różnicą jest natomiast fakt, że zamieszanie na Cyprze to klasyczny kryzys bankowy, wynikający z nadmiernego udziału banków w PKB państwa i wielokrotnie wyższej od niego sumy bilansowej tych banków. To z kolei przypomina kryzys islandzki.
Rynki finansowe na doniesienia z Cypru zareagowały nerwowo, z powodu obaw o możliwe rozlanie się paniki bankowej, a także potencjalnej implemnentacji podobnych rozwiązań w innych krajach Unii, w szczególności tych z basenu Morza Śródziemnego. Obawy te uważam za przedwczesne, co potwierdza mała głębokość spadków na europejskich giełdach. Nieco bardziej skomplikowana sytuacja może być na parkiecie moskiewskim.
Niestety nie mam czasu na dokładniejszą analizę cypryjskiego bailout'u, a szkoda. Ograniczę się więc zatem do przedstawienia kilku najciekawszych moim zdaniem cytatów:
"Nie pozwolimy by pieniądze niemieckich podatników
ubezpieczały pieniądze rosyjskiej szarej strefy zdeponowane w
cypryjskich bankach" rzecznik niemieckiej partii Socjaldemokratycznej
"If Cyprus becomes disorderly insolvent, it is very likely that would lead to it exiting the eurozone." Olli Rehn - Unijny komisarz ds. gospodarczych
Taka praktyka, niestety, znana była dobrze w radzieckich czasach, ale
tym razem mamy do czynienia z członkiem Unii Europejskiej. Będziemy
musieli wyciągnąć określone wnioski z tej sytuacji, będziemy domagać się konsultacji i będziemy proponować też korekty" - Dmitrij Miedwiediew, premier Rosji
Nie wiem, co się teraz stanie ale bardzo się cieszę, że tak się
stało. Jestem przekonana, że znajdziemy wyjście z tej sytuacji. Rosja na
pewno nam pomoże - Marina Charalambous, Cypryjka protestująca pod parlamentem w Nikozji
____________________
* "rekompensatą", raczej iluzoryczną, miałyby być udziały w bankach w których zdeponowano pieniądze. Banki cypryjskie są jednak niezwykle tanie, a płynność rynku akcyjnego jest słaba.
Tylko ja się zastanawiam, co się stanie w sytuacji, gdy państwo członkowskie opuści strefę euro? I kolejne nasuwające się pytanie - co z Polską i jej parciem na euro?
OdpowiedzUsuń