Jak powszechnie wiadomo, strefa euro ledwie zipie, więc każdy pomysł na jej ratowanie jest bardzo pożądany. Z zainteresowaniem przeczytałem więc propozycję Hansa-Wernera Sinna i Friedricha Sella,
opublikowaną na stronach Financial Times.
Warto zauważyć, że autorzy wywodzą się z silnego niemieckiego think-tank'u
IFO Institute,
który od dłuższego czasu przekonuje Niemców, aby nie brały udziału w
kosztownym ratowaniu krajów peryferyjnych. Słynne są już wyliczenia
instytutu, że pozostanie Grecji w strefie euro będzie droższe dla
Niemiec, niż ich wyjście. Wyliczenia oczywiście
ostro krytykuje tamtejsze Ministerstwo Finansów.
Zwracam jednak uwagę Czytelników na rosnące znaczenie IFO w dyskursie politycznym i ekonomicznym Niemiec.
|
Hans Werner Sinn, szef IFO i współautor artykułu w FT. Źródło: http://www.finfacts.ie |
Oto co proponują autorzy:
The
core idea is to offer exiting countries the status of associated
member, allowing them to adopt their own currency temporarily with the
option to return to the euro at a later stage.
A więc w wolnym tłumaczeniu, państwa członkowskie strefy powinny mieć możliwość czasowego odejścia od euro, odzyskanie konkurencyjności wskutek deprecjacji nowej-starej waluty narodowej przy jednoczesnej, zagwarantowanej opcji powrotu do strefy, oczywiście pod warunkiem spełnienia pewnych kryteriów, np. wdrożenia koniecznych reform i przebywania w mechanizmie ERM II przez określony czas. Autorzy powołują się m.in. na przykład Argentyny, która w 2002 r. zdecydowała się odejść od sztywnego kursu peso (1:1 w stosunku do dolara), po czym w 2004 r. ponownie związała kurs swojej waluty narodowej z walutą USA.
Cóż, propozycję należy uznać za ciekawą, ale wydaje się, że została przygotowana tylko po to, aby zachęcić Greków do ucieczki ze strefy. Wielokrotnie pisałem, że to dla Grecji najlepszy scenariusz. W zasadzie jednak już teraz Grecja mogłaby opuścić strefę, a po jakimś czasie do niej wrócić, przy odpowiedniej woli politycznej po obu stronach.
Autorzy zapominają jednak (bądź celowo o nim nie wspominają) o pewnym ryzyku, które może powstać w przypadku zagwarantowania możliwości takiego wariantu w Traktatach. Mianowicie, z opt-out / opt-in mogą skorzystać również najsilniejsze kraje strefy euro, jak Finlandia, które nie chcą płacić za "południowy" kryzys. Być może IFO Institute to właśnie chce osiągnąć (aby i Niemcy mogły sobie wyjść i wejść, jeśli im się spodoba, bądź po prostu uzyskały możliwość szantażu słabszych państw), ale my musimy pamiętać, że to mogłoby ostatecznie zabić projekt euro.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Z góry dziękuję za każdy komentarz