To właściwie mógłby być kolejny wpis dotyczący rynków nieruchomości (linki: część 1 i 2), ale tym razem spojrzymy na hiszpański rynek, i z nieco innej perspektywy, wracając jednocześnie do tematu LTRO. Gdzie są pieniądze pożyczone przez EBC i, w związku z tym, jakie aktywa zabezpieczają te pożyczki?
Zacznijmy od początku. Hiszpania zmaga się z załamaniem na rynku nieruchomości, podobnym do tego, który zaatakował USA 5 lat temu. Różnica polega jednak na tym, że Hiszpania nie ma własnego banku centralnego (w tradycyjnym znaczeniu), i nie może zareagować podobnie jak FED, czyli zmieniając stopy czy refinansując długi. Polega w dużej mierze na działaniach EBC. EBC oczywiście stara się Hiszpanii pomóc, po to też przeprowadziła dwie rundy LTRO. Niestety, nie ma nic za darmo, a złe kredyty odnajdą się w bilansie EBC i rządu hiszpańskiego.
Wygląda na to, że hiszpański rynek wciąż szuka swojego dna. Coraz silniej odczuwają to banki, które finansowały boom na nieruchomości w pierwszej dekadzie XXI wieku. Pojawiają się informację o koniecznym bailoucie banku Bankia, powstałego pod koniec 2010 jako skutek połączenia siedmiu regionalnych instytucji.
Co ciekawe, Bankia jest trzecim pożyczkodawcą w Hiszpanii, ale posiada największe aktywa kredytowe. W dzisiejszych warunkach - są to głównie "złe długi". W kwietniu nasiliły się spekulacje o konieczności dokapitalizowania banku przez rząd. Premier Rajoy:
Mowa o 7-10 miliardach euro dla Bankia (hiszpański budżet przecież ledwo się spina, a informacje o dotowaniu bankierów mogą rozwścieczyć tłumy!), podczas gdy szacuje się, że potrzeby kapitałowe banku są znacznie wyższe. Według JP Morgan:
Wygląda na to, że hiszpański rynek wciąż szuka swojego dna. Coraz silniej odczuwają to banki, które finansowały boom na nieruchomości w pierwszej dekadzie XXI wieku. Pojawiają się informację o koniecznym bailoucie banku Bankia, powstałego pod koniec 2010 jako skutek połączenia siedmiu regionalnych instytucji.
Co ciekawe, Bankia jest trzecim pożyczkodawcą w Hiszpanii, ale posiada największe aktywa kredytowe. W dzisiejszych warunkach - są to głównie "złe długi". W kwietniu nasiliły się spekulacje o konieczności dokapitalizowania banku przez rząd. Premier Rajoy:
If it was necessary to reactivate credit, to save the Spanish financial
system, I wouldn’t rule out injecting public funds, like all European
countries have done. (źródło).
Mowa o 7-10 miliardach euro dla Bankia (hiszpański budżet przecież ledwo się spina, a informacje o dotowaniu bankierów mogą rozwścieczyć tłumy!), podczas gdy szacuje się, że potrzeby kapitałowe banku są znacznie wyższe. Według JP Morgan:
Bankia had €36bn problematic assets as of 4Q11, or 17.4% of total, with a
low coverage ratio (36%) and more will be needed to adjust the bank’s
balance sheet to health, in our view. We consider the developer
portfolio requires provisioning above 55% to be more realistic, or an
extra €6.9bn.
Bankia would have a €10.6bn capital shortfall in our stress scenario.
The result of our stress test on Bankia’s loan book
leads to a €8.7bn capital deficit, where we include the full impact of
Basel III, severe deterioration of the loan book and 21% of the Spanish
debt banking book. This alone is over 2x Bankia’s market cap.
Bazylea III (w tym CRD IV) to europejska odpowiedź na ustawę Dodda Franka, wymagająca większych kapitałów własnych od banków.
Problem polega nie tylko na rosnących potrzebach banku, ale całego systemu finansowego Hiszpanii, który przy okazji LTRO stał się jeszcze ściślej powiązany z europejskim ekosystemem finansowym. Złe długi z hiszpańskiego rynku nieruchomości będą infekowały kolejne banki, które już teraz mają swoje problemy, a których kredytodawcą jest przecież EBC. Tak więc mechanizm transferu wirusa doprowadzi go koniec końców do europejskiego podatnika...
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Z góry dziękuję za każdy komentarz