Zróbmy sobie przerwę od analizowania rynków nieruchomości i zastanówmy się nad pewnym zjawiskiem, dlaczego rynkowe wyceny aktywów często tak mocno odbiegają od rzeczywistości. Na blogu, była już poruszana kwestia astronomicznej wyceny Facebook'a. Dziś przyjrzymy się innym, ciekawym przykładom, które stawiają pod znakiem zapytania twierdzenia o efektywności rynku.
1) zaczynamy znów od dziecka Marka Zuckerberga, ale tym razem to nie Facebook był wycenianym, lecz wyceniającym. Parę dni temu gruchnęła elektryzująca informacja o największym w historii przejęciu portalu - transakcji wchłonięcia Instagram opiewającej na, bagatela, 1 mld dolarów. Nic dziwnego, że właściciel w świetnym humorze...
Problem polega na tym, że Instagram, będący de facto aplikacją mobilną, z dodatkiem portalu społecznościowego (serio, coś takiego może być warte miliard dolarów?), która polega na możliwości obróbki zdjęcia zrobionego swoim iPhonem i szybkiemu wrzuceniu tak powstałego dzieła do sieci, jeszcze całkiem niedawno był wyceniany na góra 500 milionów $. Co ciekawe, cała transakcja została dograna podobno w 48 godzin (sic!), a więc bez żadnego due dilligence, chyba tylko na podstawie liczby użytkowników (30 milionów, a więc za każdego Facebook zapłacił 33,33 dolara!).
Najprawdopodobniej wygląda to tak: Zuckerbergowi spodobała się zabawka, to ją kupił, oferta ze 100% premią w stosunku do wyceny rynkowej, z pewnością była nie do odrzucenia...
Dla nas, inwestorów, jest to cenna lekcja, że o wartości danej akcji może decydować sentyment jednej osoby. Pamiętajmy, że mówimy tutaj o zysku 100% w tydzień, a więc w przybliżeniu 5200% per annum. Nawet zwycięzcy forexowych konkursów nie pogardziliby takim pieniądzem.
Że zdarza się raz na milion? Prawda, ale to i tak często. Przekonali się o tym z pewnością akcjonariusze BGŻ
stooq.pl |
Po ogłoszeniu wezwania na 100% znajdujących się w obrocie akcji spółki, kurs wzrósł o ponad 50%. To gigantyczna premia rynkowa, bardzo rzadko spotykana. Rabobank jest widocznie zdeterminowany na zakup wszystkich akcji BGŻ*, więc zaoferował tyle, że akcjonariusze nie mają się nad czym zastanawiać. Da się na GPW zarobić 50% w jeden dzień? Da! :)
__________________
* nie byłbym sobą, nie wietrząc jakiegoś podstępu. W końcu Rabobank ma już 60% akcji BGŻ, a więc po ogłoszeniu wezwania jego akcje zyskały na wartości jakieś 600 milionów złotych...
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Z góry dziękuję za każdy komentarz