Witam!
Miesiąc przerwy w inwestowaniu, który ogłosiłem w poprzednim wpisie właśnie minął. Raczej nie miałem problemu z dotrzymaniem złożonej samemu sobie obietnicy, bo przez ten czas rynek nie rozpieszczał inwestorów. Dziś po raz kolejny indeksy się czerwienią. Moim zdaniem czeka nas jeszcze kilka miesięcy bessy na rynku akcji. Wobec tego nie mam specjalnej ochoty na kupowanie instrumentów udziałowych.
Postanowiłem więc bliżej przyjrzeć się świeżemu jeśli chodzi o Polskę rynkowi obligacji korporacyjnych CATALYST.
Bolączką tego rynku jest bardzo niska płynność. Wbrew pozorom inwestowanie w obligacje nie jest też takie proste. Trzeba pamiętać o niuansach związanych z narosłymi odsetkami i podatkami. Aby policzyć rentowność inwestycji, od oprocentowania kuponu trzeba odjąć koszty prowizji maklerskiej* oraz podatek Belki, który jest tutaj, podobnie jak w przypadku dywidend płacony przez biuro maklerskie (a więc wydatek związany z kupnem obligacji a także prowizja nie jest kosztem uzyskania przychodu).
Zainteresowałem się obligacjami spółek Organika oraz Navi Group. Pierwsza to spółka produkcyjna (pianki przemysłowe) druga - finansowa. I tutaj od razu pojawia się problem. Nie są to spółki publiczne, a wiec dostęp do raportów finansowych jest ograniczony. Z pewnością nie znajdziemy ich na stronie emitenta. Do dyspozycji mamy tylko noty informacyjne, które czasami są rzetelne, a czasami mniej - w dodatku nie są aktualizowane i w przypadku choćby Organiki - zawierają dane z 2009 roku. Brak twardych danych finansowych (bilansu, CF, RZiS) to poważny problem, bo w przypadku obligacji ryzyko jest mierzone prawdopodobieństwem bankructwa.
Może Czytelnicy mają jakieś doświadczenia z rynkiem CATALYST? Czekam na dyskusję :)
Pozdrawiam
____________________
* Przykładowo eMakler 0,25%, Alior 0,19% XTB 0,15%